Królewska Stadnina Koni w Trakenach (Hauptgestüt Trakehnen) była prawdziwym "klejnotem w koronie" Prus Wschodnich. Była to najznamienitsza, najbardziej znana i największa w Europie do wybuchu II wojny światowej hodowla koni szlachetnych.
Zdjęcie Pałacu w Trakenach
Pałac w Trakenach
Przez sześć lat tysiące żołnierzy pracowało przy karczowaniu i osuszaniu terenów pomiędzy Gumbinnen i Stallupönen (dzisiaj rosyjski Gusev i Nesterow). Właśnie to miejsce król pruski Fryderyk Wilhelm I wybrał na królewską stadninę i w roku 1732 sprowadził 1100 koni, w tym 500 klaczy matek. Zgromadzony materiał pochodził z różnych hodowli państwowych rozrzuconych po całym kraju. Stado było mieszanką najrozmaitszych typów i ras. Dopiero w 1786 roku Naczelny Koniuszy K. Lindenau ostro przeselekcjonował materiał hodowlany, a stado klaczy podzielił według typu, kalibru, maści i ulokował na pięciu oddziałach. Ten podział na stada przetrwał do końca istnienia stadniny, tj. do roku 1944.
Fryderyk Wilhelm I
Początek XIX w. to kolejne rewolucyjne zmiany w hodowli trakeńskiej. Zapoczątkowano organizowanie wystaw hodowlanych i premiowanie materiału zarodowego. Koniowi trakeńskiemu nadano typ bardziej wierzchowy poprzez stanowienie ogierami pełnej krwi angielskiej, stosowano intensywny wychów młodzieży i obfite żywienie, wzmocniono kaliber, powiększono ramy i wzrost koni. Pogłowie stało się bardzo wyrównane i zaczęła się tworzyć swoista rasa trakeńska.
Koniec XIX wieku to starania hodowlane w kierunku konia trakeńskiego cięższego kalibru, stosowano intensywny wychów, trening wytrzymałościowy młodych koni, selekcję na dzielność i staranny dobór osobników do kojarzenia. Młode ogiery przeznaczone na reproduktory, jak również klacze wybrane na matki, przechodziły zaprawę w zakładzie treningowym a potem na torze wyścigowym dla półkrwi. Dużymi zasługami mógł poszczycić się ogier Perfectionist xx 1899 (Persimmon - Perfect Dream), który był niewątpliwie najlepszym follblutem, jakiego miały Trakeny w pierwszej połowie bieżącego stulecia oraz jeden z najznakomitszych ogierów trakeńskich ostatnich czasów - Tempelhüter urodzony w 1905 roku.
Współczesny koń trakeński, to koń wszechstronnie użytkowy, w nowoczesnym typie sportowym, o wydatnych i efektownych ruchach i dużych możliwościach skokowych. Koń trakeński posiada swoich zwolenników i sympatyków na całym świecie. Pod patronatem niemieckiego Związku Trakeńskiego w 10 krajach działają siostrzane organizacje zrzeszające hodowców i przyjaciół konia trakeńskiego.
PILGER ur. 1926 w Stadninie w Trakenach
(Luftgott - Palasthüterin)
CELSIUS ur. 1943 w Stadninie w Trakenach
(Hirtensang - Cella po Paradox xx)
AKROPOL ur.1974 w Stadninie Koni Rzeczna
(Colombo - Augusta po Szczecin xx)
ASPIRANT ur.1976 w Stadninie Koni Liski
(Poprad - Abisynia po Hunnenkonig)
Hodowla wschodniopruska była najściślej związana ze stadniną państwową w Trakenach. W żadnym kraju na świecie wpływ stadniny państwowej nie zaznaczył się tak silnie w hodowli ogólnokrajowej, jak to właśnie miało miejsce w Prusach Wschodnich. Od dawna ustalił się tam zwyczaj, że hodowcy prywatni utrzymywali stosunkowo niewiele ogierów własnych, a korzystali głównie z ogierów państwowych, Stada ogierów, jak na mały kraj, były gęsto rozmieszczone i dość duże. Już to samo powodowało wielki wpływ hodowli państwowej na stan krajowego pogłowia koni. Zarząd stadnin państwowych od dawien dawna zakupywał od hodowców prywatnych po dobrych cenach lepsze ogiery i rozstawiał je na stacjach rozpłodowych, a sztuki wyróżniające się celniejszym potomstwem lokował nawet w Trakenach. W społeczeństwie tamtejszym ugruntowało się stopniowo wielkie zaufanie do hodowli trakeńskiej i każdy hodowca najchętniej posługiwał się ogierami pochodzącymi z tego stada. Rząd ze swej strony starał się uwzględniać interesy rolników, stwarzał warunki rentowności hodowli prywatnej oraz potrafił godzić wymagania czynników wojskowych z wymaganiami praktycznego rolnictwa. Trakeny produkowały przeważnie konie rosłe i kalibrowe, nadające się zarówno dla wojska, jak i dla gospodarki rolnej.
Wszystkie te okoliczności sprawiły, że hodowla krajowa była ściśle związana z państwowa i stanowiła wielką pochodną stada trakeńskiego. W wyniku takiego stanu linie krwi gruntowane w Trakenach stawały się zasadniczymi liniami w całych Prusach Wschodnich i wywierały przemożny wpływ na kształtowanie się hodowli krajowej. Jeżeli porównamy gruntowanie się linii krwi, zwłaszcza męskich, w hodowli wschodniopruskiej i w hodowli innych krajów, a szczególnie w dawnej monarchii austro-węgierskiej, to uderzy nas ciekawe zjawisko, że w stadninie trakeńskiej nie opierano pracy hodowlanej na kultywowaniu głębokich miejscowych rodów męskich. Kierownicy Traken w wyborze ogierów mniej uwagi zwracali na to, czy dany koń pochodzi ze starej trakeńskiej czy wschodniopruskiej linii męskiej, natomiast żądali walorów indywidualnych, to znaczy typu odpowiedniego do przyjętego kierunku hodowlanego, dobrej budowy, kościstości, dobrego ruchu, zdrowia itp. Dlatego w Trakenach o wiele częściej niż na przykład w Babolnie, Radowcach i Mezöhegyes Brano ogiery z zewnątrz, importując najczęściej konie pełnej krwi z Anglii. Kierownicy Traken, zwłaszcza przed pierwszą wojną światową, zamierzenia swe realizowali raczej poprzez stosowanie intensywnego wychowu, selekcji na typ, dobieranie osobników kościstych, o poprawnej budowie i ogólnej użyteczności, a nie przez trzymanie się linii krwi i tworzenie starych rodów miejscowych. Dlatego też w Trakenach ugruntowało się stosunkowo mniej rodów męskich niż w hodowli austriackiej i węgierskiej, mogących się poszczycić tak starymi rodami, jak Pluto 1765, Conversano 1767, Maestoso 1773, Favory 1779, Generale 1787, Neapolitano 1790, Sacramoso 1799, Gidran 1810, Nonius 1810, Siglavi 1816, Schagya 1830, Dahoman 1846 itp. W Trakenach rody męskie przeważnie zanikały po kilku generacjach, a na ich miejsce przychodziły nowe, powstałe od sprowadzonych ogierów pełnej krwi angielskiej.
Pomiędzy pierwszą a druga wojną światową nie było żadnego rodu wywodzącego się od dawnych orientali, których tyle sprowadzono w XVIII w. i pierwszej ćwierci XIX w. A wszak pomiędzy tymi końmi były sławy tej miary, co Turkmain Aty, Nedjed lub Persianer. Od ogierów półkrwi, sprowadzonych niegdyś do Traken , zachował się jeden tylko ród Reprobate (1840-60), który przetrwał do drugiej wojny światowej.
W 1936 r. egzystujące wówczas rody męskie ogierów trakeńskich i wschodniopruskich, stacjonowanych w stadninie trakeńskiej, w stadach państwowych, a także w premiowanych prywatnych, sprowadzały się do 37 ogierów pełnej krwi angielskiej, jednego konia półkrwi -Reprobate- i dwóch przygodnych arabów: Dziaf Amir 1897, zakupionego od L. Łobosia w Taurowie w Małopolsce, i Demir Kaja 1908 ze Slavonii. Dwa ostatnie rody były zresztą na wymarciu i nie miały żadnego znaczenia.
Najstarszy z tych rodów wywodził się od ogiera pełnej krwi Blackamoor 1811, importowanego dla Traken przez C. Burgsdorfa w 1818 r. Ród ten w 1936 r. miał już 11 pokoleń, włączając protoplastę. Najwybitniejszym jego przedstawicielem był Venerato 1852, Czynny w Trakenach w latach 1862-1877. Później dużego znaczenia nabrał Fürstenberg (1882-1895), który pozostawił 90 synów, wziętych na rozpłodniki do stad państwowych i prywatnych. W bieżącym stuleciu ród ten stracił znaczenie, przetrwał jednak do drugiej wojny światowej.
PERFECTIONIST XX 1899
Jak wspomniałem w poprzednich rozdziałach Perfectionist 1899 (Persimmon-Perfect Dream) był koniem pełnej krwi angielskiej, importowanym do Traken w końcu 1903 r. Ogier ten używany był w Trakenach tylko przez niepełne 4 sezony, gdyż na skutek wypadku został w 1907 r. zgładzony. Niemniej w hodowli niemieckiej zasłużył się bardzo. W Trakenach pozostawił 131 źrebiąt, z których do hodowli wzięto 32 ogiery i 37 klaczy. Ród męski tego ogiera początkowo nie był duży, lecz z każdym pokolenie rozszerzał się znacznie i w okresie międzywojennym odgrywać zaczął dominującą rolę w hodowli wschodniopruskiej. Perfectionist dał synów tej miary, co: Tempelhüter 1905, Jagdheld 1906, Irrlehrer 1905, Pommery sec 1907, Herzvater 1906 i Heldenbub 1906.
TEMPELHÜTER ur.1905 w Stadninie w Trakenach
(Perfectionist xx - Teichrose po Jenissei)
Tempelhütera uważano za najlepszego ogiera trakeńskiego w latach 1917-1939, aczkolwiek pod koniec omawianej epoki zaczął ustępować on Dampfossowi. Mówiliśmy już o nim poprzednio. Linia męska Tempelhütera przetrwała w Trakenach poprzez 4 pokolenia: Tempelhüter (1916-1932) - Pirat (1920-1928) - Poseidon (1929-1944) - Babylonier 1934. Poza tym boksy ogierów czołowych zajmowali w Trakenach synowie Tempelhütera: Tronhüter (1923-1927) i Gauss (1933) oraz wnuk Puritaner (1928-1929). Linia drugiego syna Perfectionista - Jagdhelda 1906 - reprezentowana była głównie przez karego Ararada 1921, syna Jagdhelda, który całe życie stał w Trakenach i pozostawił liczne potomstwo. Był to koń duży, masywny, mało szlachetny i nieharmonijny. Dał dobrego Cornuta 1937, Wziętego w 1940 r. na czołowego do Traken, Hutena 1933, a także dwa ogiery, które pełniły rolę czołowych reproduktorów w Racocie: karego Indexa 1933 i gniadego Portiusa 1934. Jagdheld dał poza tym doskonałego Saluta 1924, który wybił się jako ojciec remontów; komisje zakupiły ich 224 sztuki.
Wreszcie ostatni syn Perfectionista - Pommery sec 1907 - czynny był w Trakenach w latach 1911-1912. Zostawił dobrego syna Erzengela 1913, który wyróżnił się dając doskonałe remonty; komisje zakupiły ich 238 sztuk. Linia Perfectionista doskonale łączyła się z linią Dampfrossa, a szczególnie dobry wynik osiągano kryjąc córki Tempelhütera Dampfrossem lub jego synami. Ponieważ te dwa ogiery w okresie pomiędzy pierwszą a druga wojną światową należały do najlepszych w Prusach Wschodnich, więc też nasilano ich krwią stadninę trakeńską. Do jakiego stopnia dominowała krew tych dwóch ogierów, świadczą następujące cyfry. W październiku 1937 r. stan matek w Trakenach wynosił 352 sztuki, w tym 210 matek (59,7 %) z krwią Perfectionista i 59 matek (16,8 %) z krwią Dampfrossa. Jednocześnie krew zarówno Perfectionista i Dampfrossa miało 28 matek, czyli 8%; klaczy bez krwi Perfectinista i Dampfrossa było 117, czyli 31,5% w czym nota bene znajdowało się 9 pełnej krwi angielskiej.
W 1943 r. w Trakenach stały 4 ogiery czołowe pochodzące ze skrzyżowania linii Tempelhütera z Dampfrossem: Pythagoras, Creon, Arnult i Termit.
Ród Dingo wywodzi się w linii męskiej od derbisty angielskiego Mundiga 1832 (Catton - Emma), zakupionego dla Traken w końcu 1843 r. Przez pierwsze 6 pokoleń przedstawiciele tego rodu niczym się nie wyróżnili i dopiero Dingo, ur. w 1895 r. dał dwóch synów: Diebitscha 1908 i Dampfrossa 1916, którzy przysporzyli rodowi dużego rozgłosu. Diebitsch dawał konie kościste, przyziemne, niezbyt szlachetne, ale praktyczne, typu raczej zaprzęgowego. Z synów jego wyróżniły się: Donkosack 1915, który był wziętym rozpłodnikiem, Burgfrieden 1929 oraz Draufgänger 1919, który dał kilka ogierów oraz dużą liczbę remontów.
DAMPFROS
(Dingo - Laura po Passvan)
O Dampfrossie mówiliśmy już wyżej, obecnie dodać należy, że potomstwo jego cechowały ładne, wyraziste łby, szlachetność sylwetki, żywy temperament oraz maść zarówno kasztanowata, jak i gniada. Przed drugą wojną światową Dampfross był najpopularniejszym ogierem w Prusach Wschodnich. Wszystkie stada ubiegały się o jego synów na stacje, a w Trakenach w 1943 r. stało 3 jego synów: Hyperion, Pythagoras i Semper Idem oraz 3 wnuków: Termit, Creon i Arnulf.
PARSIVAL
(Morgenstrahl - Posthalterei po Perfectionist xx)
Parsival wywodził się od ogiera pełnej krwi Blue Blooda 1876 (King Tom - Marigold), podarowanego stadninom niemieckim przez lorda Londsdale w 1894 r. Ogier ten dał dobrego Morgenstrahla 1896, któremu przed pierwsza wojną światową wystawiono pomnik w Trakenach. Synem Morgenstrahla był Parsival 1912, urodzony w Trakenach. Ogier ten ugruntował własną linię, bardzo cenioną przez czas jakiś w Trakenach, lecz przed końcem drugiej wojny światowej zaczęła ona wyraźnie gasnąć. Parsival dawał konie ładne, szlachetne, a przy tym kościste i dobrze zbudowane, przeważnie maści kasztanowatej. W Trakenach czynny był w latach 1925-1931 i pozostawił tam dwóch swoich synów użytych jako ogiery czołowe: Kupferhammera (1936-1940) i Hirtensanga (1936-1944). Poza tym odznaczyły się pochodzące po nim ogiery: Hexensprung 1931 i syn jego Sieger Hexer. Syn Hirtensanga - Celsius 1943 - był czołowym w SK Liszki, gdzie dał szereg ogierów jak np. stacjonowany w Racocie jego syn Brankard.
ASTOR
(Wolkenflug - Astoria po Landgraf)
Ród ten wywodzi się od ogiera pełnej krwi Rhamsesa 1904 (Krakatoa - Rhodogune), nabytego dla karego stada w Trakenach w 1907 r. Ogier ten dał dobrego Wolkenfluga 1910, ten ostatni zaś Astora, ur. w 1922 r. w Graditz. Astor, również kary jak jego ojciec i dziad, odznaczał się dobrą budową i dużym kalibrem, a szczególnie mocnymi nogami o prawidłowej postawie. S. Lehndorff wziął go w 1925 r. do Traken w celu wzmocnienia kalibru karego stada, co też Astor z powodzeniem wypełnił. Pozostawił po sobie 37 rozpłodników, a syn jego Polarstern, również kary, zastąpił go w Trakenach.
POLARSTERN
(Astor-Polare po Waldjunker)
Polarstern 1930 był koniem o wyjątkowo potężnej budowie. Obwód klatki piersiowej wynosił u niego 194 cm, a w nadpęciu miał 23 cm. Rodowód jego skupiał najlepsze prądy krwi karych koni hodowli wschodniopruskiej. Polarstern trafił w 1946 r. do Polski i był czołowym reproduktorem najpierw w Racocie, a potem w Liszkach. Ogier ten wymagał umiejętnego doboru klaczy. Kilku jego synów zajmowało boksy czołowych reproduktorów w stadninach polskich, a mianowicie: Märzhase, Ditto, Flötenspieler, Flver i Eustachy.
WALDJUNKER
(Vasco Waldfe po Elton)
Ród ten podobnie jak i Astora ceniony był w ostatnich czasach za przekazywanie dużego kalibru oraz dziedziczenie karej maści. Protoplastą tego rodu był kary ogier pełnej krwi angielskiej Hector 1872 (Virgilius - Crisis), pochodzący ze stada w Kisber. Hector wygrał węgierski St. Leger i w 1876 r. zakupiony został do Traken. W nowej ojczyźnie Hector ugruntował dwa duże rody przez swych synów: Venezuela 1872 i Hirtenknabe 1887. Ród Venezueli, aczkolwiek przetrwał poprzez Jenisseia 1888 do drugiej wojny światowej, jednak podupadł znacznie. Natomiast ród Hirtenknabe utrzymywał się wciąż na poziomie i wydawał konie, które odegrały dużą rolę w hodowli wschodniopruskiej. Od Hirtenknabe wyszły dwa odgałęzienia: mniejsze przez Visitatora 1898 - Eiserner Fleis 1925 i większe przez Vasco 1884 - Waljunker 1913 - Saturn 1934 oraz Archimedes 1925 - Rasch 1932. Linia Waldjunkera dawała szczególnie dobre wyniki przy inbredowaniu na kalibrowego The Duke of Edinbourg xx, a wiec z końmi z linii Markeura.
Omówionych wyżej x rodów męskich miało dominujący wpływ na hodowlę wschodniopruską w ostatnich 30 latach. Do przodujących należały linie: Perfectionista, Dingo, Obeliska, i Padorusa; pozostałe 4 miały już mniejsze znaczenie. Przewaga linii Perfectionista i Dingo daje się wytłumaczyć przede wszystkim silnym posługiwaniem się nimi w Trakenach. Szerokie użycie ogierów z rodu Perfectionista i Dingo uzasadnione było pięknością i harmonijnością budowy ich potomstwa, które odznaczało się dobrze postawionymi nogami, swobodnym i posuwistym ruchem oraz dzielnością użytkową. Było ono obdarzone walorami, jakich można sobie życzyć zarówno u koni wierzchowych, jak i użytkowanych w rolnictwie.
Konie z linii Perfectionista i Dingo były w typie wierzchowym, a z linii Obelisk - Charm i Padorus - Markeur - w zaprzęgowym, przydatnym przede wszystkim dla gospodarstw rolniczych. Gałęź Dingo - Diebitsch dawała konie pośrednie pomiędzy tymi dwoma typami, zbliżone raczej ku typowi rolniczemu. Wzajemne uzupełnianie się i powiązanie ze sobą tych linii ułatwione było dzięki obecności, zarówno w jednej jak i drugiej, krwi bardzo żywotnego i cenionego reproduktora trakeńskiego Flügela, na którego inbredowanie dawało przeważnie pomyślne wyniki.
Jednym i istotnych skutków II Wojny Światowej była zmiana granic części państw Europy. Podział Prus Wschodnich pomiędzy Polskę, a ZSRR spowodował, że Warmia i Mazury - naturalna kolebka hodowli koni wschodniopruskich jako tzw. Ziemie Odzyskane weszły w skład nowego terytorium Polski. Ewakuacja Niemców na Zachód oraz działania wojenne spowodowały ponadto, że po 1945 roku stan liczebny koni w tej części kraju przedstawiał się bardzo skromnie. W związku z tym Zarząd Stadnin Państwowych postanowił o odbudowie hodowli koni wschodniopruskich w ich naturalnym środowisku, rozpoczynając organizację stadnin konia mazurskiego - jak od tego momentu nazywano konie pochodzące od trakeńskich i wschodniopruskich protoplastów utrzymywanych na terenie Polski.
Z myślą o przyszłej hodowli rozpoczęto proces konsolidacji materiału. Odkupywano pojedyńcze klacze od rolników oraz przejmowano klacze spełniające wymagania rodowodowe z innych państwowych ośrodków hodowli. W pierwszych latach po wojnie zebrano i zgrupowano 478 klaczy / Sosnowski, 1965 /, w większości bez udokumentowanego pochodzenia, które rozpoznane zostały głównie na podstawie palenia rasowego na lewym udzie.
W lutym 1946 roku dr Henryk Harland nabył cenną stawkę trzyletnich ogierów trakeńskich składającą się z 25 sztuk, płacąc po 5.000 DM za każdego. 15 maja 1946 roku uruchomiono Państwowe Stado Ogierów Kwidzyń, gdzie zgromadzono szereg wartościowych reproduktorów niezbędnych do kontynuacji hodowli. Andrzejewski podaje, że według Rejestru ogierów i klaczy zarodowych P.Z.CH.K tom II, stan na 1 lipca 1947 wynosił 109 klaczy i 150 ogierów. Według tego samego autora: „rozrzuconych po całym kraju” - w tym w rękach prywatnych mogło być jeszcze nawet około 150 klaczy.
Następnie, w ramach rewindykacji udało się sprowadzić konie wschodniopruskie zlokalizowane w stadninie Grabau, które w 1947 rok z portu w Lubece drogą morską przybyły do kraju. Wśród nich były 54 klacze wschodniopruskie, które rozmieszczono w Gogolewie, Pępowie i Racocie, natomiast ogiery przydzielono do Kwidzynia, Sierakowa i Starogardu Gdańskiego.
W 1947 roku powstała Stadnina Koni Liski, obejmująca między innymi Judyty, największą prywatną przedwojenną hodowlę koni wschodniopruskich. Do grupy 4 klaczy wschodniopruskich bez rodowodów dołączono 18 lipca 1948 roku klacze z Pępowa i Gogolewa, a 2 września 1948 roku z Racotu, razem 78 klaczy matek oraz 38 sztuk młodzieży. Z zakupu klaczy w Niemczech Zachodnich w 1951 roku przydzielono do Lisek 28 klaczy z 37 nabytych. Najwartościowszy materiał hodowlany stanowiło jednak 17 klaczy importowanych ze Stadniny im. Kirowa w Rostowie nad Donem ( ZSRR ), wywodzących się bezpośrednio od klaczy pochodzących ze stadniny trakeńskiej i które Liski otrzymały w 1957 roku. W 1971 roku podwyższono etat na 180 matek, przejmując jednocześnie materiał ze zlikwidowanej SK Kroplewo.
Stado matek w SK Rzeczna składało się z najlepszych klaczy wschodniopruskich bez rodowodów. W 1951 roku stan matek wynosił 130 klaczy. W 1953 ustalono ostatecznie etat na 80 sztuk, ze względu na utworzenie działu pełnej krwi angielskiej.
W Plękitach zgromadzono - podobnie jak w Rzecznej - klacze wschodniopruskie bez udokumentowanego pochodzenia. W 1960 roku po likwidacji SK Warniki klacze matki przejęły Plękity, podwyższając stan matek z 50 do 80 sztuk. W 1971 roku zlikwidowano SK Kroplewo, w związku z tym przekazano część stada do SK Plękity, wyznaczając etat na 80 matek, a w 1977 roku zwiększono go jeszcze o 10 klaczy.
Według Sosnowskiego / 1965 / – „ Stadniny koni mazurskich z Liskami na czele przejęły na siebie rolę kontynuatora pracy hodowlanej byłej znakomitej stadniny Trakeńskiej i spełniają obecnie niewątpliwie podobną rolę w hodowli mazurskiej i poznańskiej, jak ogniś Trakeny w hodowli wschodniopruskiej. ”
W 1960 roku utworzono rasę wielkopolską, łącząc odmianę mazurską i poznańską, a w 1966 roku wydano pierwszy tom księgi wielkopolskiej, w którym zarejestrowano cały dorobek hodowlany obejmujący okres powojenny. Do 2000 roku wydano sześć tomów księgi stadnej. W tym okresie zapisano do nich ok. 7000 klaczy, a wśród nich znalazło się około 1400 klaczy, których rodowody zostałyby pozytywnie zweryfikowane przez Związek Trakeński, co stanowi około 20% wszystkich klaczy czynnych w hodowli w obrębie populacji koni zapisanych do księgi wielkopolskiej na przestrzeni kilkudziesięciu ostatnich lat. Dla współczesnej rasy trakeńskiej weryfikacja genealogiczna obejmuje 5 - 6 pokoleń.
„Niewątpliwie polska myśl hodowlana i zastosowanie nowoczesnych metod zootechnicznych odniosły tu duży sukces i wykazały, że potrafiliśmy w najcięższych warunkach kształtowania się bytu państwowego odbudowy zniszczeń wojennych nie tylko kontynuować osiągnięcia uzyskane w minionym okresie przez hodowców niemieckich, ale też rozwijać i ulepszać pogłowie koni mazurskich, dostosowując je do realnych potrzeb obecnych czasów i wymagań.” / Sosnowski, 1965 /.
W tekscie wykorzystano cytaty z książki "Hodowla koni" W. Pruskiego